wtorek, 18 października 2016

17.10

    Od tygodnia w domu.... Cudowne uczucie.... Bez cewników, szwów,dializ. Z domu pozbyliśmy się już cyklera zaś z kuchni zniknęła cała ściana kartonów z workami dializacyjnymi przez co kuchnia odzyskała swój normalny wygląd. Osobiście nie mogę się jeszcze w tym wszystkim odnaleźć i wciąż mam wrażenie że o czymś zapomniałam, że nie muszę się już spieszyć. Przez co mam dużo więcej wolnego czasu z którym na razie nie wiem co zrobić. Takie problemy to ja lubię.
  Za nami też pierwsza planowa wizyta w CZD i nocleg w przyszpitalnym hotelu. Wizyty te najpierw będziemy zaliczać co tydzień a potem w zależności od wyników co miesiąc,dwa bądź trzy. Czekamy też na nowe ciocine łóżeczko dla Janka, który bardzo ubolewał nad tym, ze musi ze względu na dializy spać w łóżeczku ze szczebelkami.
   Co do Jaśkowego sikania to od ubiegłego tygodnia niewiele się zmieniło. Pan Jan sika na porcję nie więcej niż 40 ml więc dość często woła " Mamoooo sikuuuu". W domu bez problemu chodzi jak wcześniej w majtochach zaś na noc i do podróży póki co zakładamy mu pieluchę. Mamy nadzieję że z czasem się to unormuje i ponownie pożegnamy pieluchy.

Szczęśliwy powrót do domu
Jaśkowe leki.






1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Radość, radość w sercu mym :) pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy z nowego życia
Kasia