piątek, 17 stycznia 2014

17.01.2014

        Pomimo , iż wieczorny drenaż przysporzył nam nie lada kłopotów to noc przebiegła spokojnie, bez żadnych niespodzianek. Jednakże przepuklina jak była tak jest i niestety nie zniknęła. Zadzwoniłam do naszej Dr ze Stacji Dializ i tak jak przypuszczałam , zaleciła zmniejszyć ilość płynu dializacyjnego na dzień (do 200 ml) i .... ograniczyć jaśkowe poruszanie się. Jest to trudne , powiem więcej - niewykonalne. Utrzymać w łóżku szalejącego dwulatka?
   Wizytę mamy przeniesioną na wtorek i do tego czasu Mały ma się oszczędzać :-0. Co dalej? nie wiem. Okaże się podczas wizyty. Postaram się pozałatwiać większość zaległych spraw ,  w razie gdyby chcieli nas zatrzymać :-/.



Zanim dogadałam się z naszą Panią dr udało nam się wyrwać przed południem na przejażdżkę Jaśkową furą



Jak widać Mały zupełnie nieświadomy powagi sytuacji...

czwartek, 16 stycznia 2014

16.01.2014

     Dziś dotarła dla Janka piękna pościel z Jego ulubionymi bohaterami. Madziu, tak jak napisałaś - chociaż się nie znamy , bardzo dziękujemy za to , że wywołałaś u Małego naprawdę szczery uśmiech. Gadzina nie dała jej schować do łóżka i do tej pory biega całując wszystkie ciuchcie w nosek.



.... i choć Janek śpi jeszcze w małym łóżeczku dla niemowląt to zdecydowaliśmy , że gdy tylko doczekamy się "magicznego telefonu " i uwolnimy od cyklera oraz drenów , to pierwszą rzeczą jaką kupimy będzie właśnie łóżeczko dla "starszaka" i większa kołdra ;).

    Sami jesteśmy zaskoczeni ludzką dobrocią. Jaś dostał wiele wspaniałych prezentów od Cioć , Dziadków, Wujków i choć nic nie jest w stanie wynagrodzić Mu tego , przez co przeszedł , to powoduje radość i sprawia , że przez chwilę Janek może poczuć się jak normalne zdrowe dziecko.
                                                                                                  Z Całego serca Dziękujemy

Teraz troszkę mniej optymistyczne informacje. Wygląda na to , że Jankowi ponownie wyszła przepuklina pachwinowa. To już czwarta z kolei ;-/. Dziś jąderko niestety znacznie napuchło , aczkolwiek wciąż się łudzę że płyn dializacyjny się cofnie i unikniemy kolejnej operacji. W celu wyjaśnienia powiem , że przepuklina jest jednym z najczęstszych powikłań u dzieci dializowanych otrzewnowo. W związku z tym , iż Janek dializuje się 24 h/dobę i non stop nosi w brzuszku 300 ml płynu dializacyjnego , wywiera on duże ciśnienie na ścianę otrzewnej . Płyn  dializacyjny szuka najsłabszych miejsc i dróg "ucieczki" , stąd też możliwość przeciekania do moszny. No cóż - zobaczymy. Pozostaje mi tylko obserwować i starać się nie zwariować. Dobrze , że przynajmniej spadł śnieg i nasz szary Ciechanów choć na chwilkę nabrał uroku. 




20:30 Właśnie podłączyłam Małego do cyklera. Kolejna dołująca wiadomość. Drenaż nie odbył się sprawnie.Ma to zapewne związek z przepukliną. Ostatecznie Janek został na plusie.(+40 ml), nie wróży to dobrze. Zobaczymy jak będzie w nocy....
   

wtorek, 14 stycznia 2014

14.01.2014

... Janek rozrabia za trzech , pełną parą. Nie raz zastanawiam się skąd w małolacie pomimo zatrutego organizmu takie ogromne pokłady energii.  Dziś razem z babcią wzięłyśmy Gnojka na spacer i przy okazji zrobiłyśmy zakupy. Rzecz jasna ja w ekspresowym tempie biegałam z koszykiem po markecie , a babcia została z Małym na zewnątrz , żeby nie złapał jakiejś infekcji. Krzyku było co nie miara - bunt na całego. Istny terroryzm. Ludzie patrzyli z politowaniem ;/ .  Jeszcze przed zajściem w ciążę obiecywałam sobie , że moje dziecko będzie chodziło "jak w zegarku" , że nie będzie robiło bezpodstawnych awantur , nie będzie rozpieszczane i będzie zdyscyplinowane. Ach , miałam ambitne plany. Teraz się z tego śmieję. Kiedyś, widząc rozwydrzonego bachora (tak to wtedy nazywałam) kręciłam nosem i patrzyłam z politowaniem na opiekuna. Dziś sama poczułam się jak opiekun , który został zdominowany przez rozkrzyczaną bestię ;P. Dobrze , że przynajmniej Małolat nie kładzie się na posadzce i nie wierzga nogami bo bym się chyba ze wstydu spaliła.
  Janek! Drżyj Gadzino! Karny jeżyk zbliża się wielkimi krokami ;))))))))))). Nie martwię się o swoją reakcję - potrafię być konsekwentna , ale czy Dziadki przeżyją matkę tyrankę? zobaczymy ;-D




Przed nami kąpiel , zmiana 2 opatrunków oraz EPO. Wykonując Małemu zastrzyki staram się go nie oszukiwać , podobnie jak przy opatrunkach. W prosty i jasny dla Niego sposób tłumaczę co po kolei wykonuję, i czy np Go zaboli, jeżeli tak to mówię Mu kiedy. Przez co Mądry Syneczek wie , że Mamusia go nie oszukuje i pomimo , iż wie że za chwilę nastąpi zastrzyk , dzielnie zaciska ząbki i czeka aż powiem kiedy poczuje ukłucie. Mój mały Dzielny Jaś ;***

piątek, 10 stycznia 2014

10.01.2014

.... Mały zapadł w popołudniową drzemkę , więc mam chwilkę czasu. Jak widać za oknem szaro buro i wietrznie , zatem zostajemy dziś w domku. W tym miesiącu mija równe 2 lata , odkąd Janek rozpoczął dializy. Na liście pediatrycznej Poltransplant jesteśmy grubo ponad rok , średni czas oczekiwania na nerkę od dawcy zmarłego to ok 10 m-cy, jednak w praktyce bywa to różnie. Wraz z  wiekiem jest mi łatwiej odgadnąć Jaśkowe  dolegliwości/potrzeby  związane czy to bezpośrednio z przewlekłą chorobą czy po prostu ze zwykłymi infekcjami. Mówi się , że małe dzieci - mały kłopot, duże dzieci....wiadomo.W naszym przypadku nie do końca się to sprawdza. Im jest starszy , tym łatwiej jest nam "dogadać" się z chorobą.  Janek potrafi pokazać co go boli w danym momencie , co prawda nie umie jeszcze nazwać rzeczy po imieniu, ale myślę że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Mały szybko się rozwija i pomimo iż niektóre rzeczy mamy "w tyle" to myślę , że powinien niedługo dogonić rówieśników. Do minusów wyższej świadomości Synka mogę zaliczyć coraz częstszy bunt. W zasadzie przy wszystkim. Nie powiem , utrudnia mi to większość obowiązków związanych zarówno z dializami , zmianami opatrunków , podawaniem leków , karmieniem ale jak i pozostałym czynnościom pielęgnacyjnym. Jak większość dwulatków Mały szybko się denerwuje i krzyczy. Mówi stanowczo "NIE" i gdy tylko nie idzie coś po jego myśli , nerwica jaśkowa osiąga z sekundy na sekundę punkt krytyczny. Oto przykład : 




Kochani, chcąc pomóc Jankowi można w bardzo prosty sposób - rozliczając się ze Skarbówką można przekazać  1% podatku, które przeznaczymy na leczenie i rehabilitację Pana Jana.
Szybko zmienia się w małego terrorystę , próbując wyegzekwować swoje żądania krzykiem. Ale nie ze mną te numery Brunner :). Owszem , czasami i ja się naginam , ale tylko wtedy gdy ma to na celu "wyższe dobro". Wtedy Gnojek szybko to podłapuje i wykorzystuje przy każdej nadarzającej się okazji.