.... Mały zapadł w popołudniową drzemkę , więc mam chwilkę czasu. Jak widać za oknem szaro buro i wietrznie , zatem zostajemy dziś w domku. W tym miesiącu mija równe 2 lata , odkąd Janek rozpoczął dializy. Na liście pediatrycznej Poltransplant jesteśmy grubo ponad rok , średni czas oczekiwania na nerkę od dawcy zmarłego to ok 10 m-cy, jednak w praktyce bywa to różnie. Wraz z wiekiem jest mi łatwiej odgadnąć Jaśkowe dolegliwości/potrzeby związane czy to bezpośrednio z przewlekłą chorobą czy po prostu ze zwykłymi infekcjami. Mówi się , że małe dzieci - mały kłopot, duże dzieci....wiadomo.W naszym przypadku nie do końca się to sprawdza. Im jest starszy , tym łatwiej jest nam "dogadać" się z chorobą. Janek potrafi pokazać co go boli w danym momencie , co prawda nie umie jeszcze nazwać rzeczy po imieniu, ale myślę że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Mały szybko się rozwija i pomimo iż niektóre rzeczy mamy "w tyle" to myślę , że powinien niedługo dogonić rówieśników. Do minusów wyższej świadomości Synka mogę zaliczyć coraz częstszy bunt. W zasadzie przy wszystkim. Nie powiem , utrudnia mi to większość obowiązków związanych zarówno z dializami , zmianami opatrunków , podawaniem leków , karmieniem ale jak i pozostałym czynnościom pielęgnacyjnym. Jak większość dwulatków Mały szybko się denerwuje i krzyczy. Mówi stanowczo "NIE" i gdy tylko nie idzie coś po jego myśli , nerwica jaśkowa osiąga z sekundy na sekundę punkt krytyczny. Oto przykład :
Kochani, chcąc pomóc Jankowi można w bardzo prosty sposób - rozliczając się ze Skarbówką można przekazać 1% podatku, które przeznaczymy na leczenie i rehabilitację Pana Jana. |
3 komentarze:
Mały urwis :)A mamuśka nerwy w konserwy i na eksport :P
Prawdziwy mały "tenor:. :-)
Oj ma Jasiek charakterek i ten błysk w oku, który mówi-już się udało czy wrzeszczeć dalej? :P ;) Pozdrawiam Kochani :)
D.
Prześlij komentarz