czwartek, 6 lutego 2014

6.02.2014

   My już w domku. Wróciliśmy późnym wieczorem. Tak dawno do Was nie zaglądałam ;/. Z wiadomych powodów. Najnowsze wieści to takie , że w końcu zdecydowaliśmy się na badania genetyczne i próbka Jankowej krwi niedługo leci do Stanów. Na wyniki możemy czekać długo , bo nawet 2 lata. Ale może wreszcie uda mi się uzyskać odpowiedź dlaczego Moje dziecko urodziło się chore? Ciąża planowana, pod kontrolą lekarzy a mimo to tak poważna wada układu moczowego.Ludzie ćpają , piją , niektóre matki ukrywają niechcianą ciążę a mimo to dzieci są okazem zdrowia. Ale cóż - tak miało być.
   Odbębniliśmy też wczoraj tak dawno planowaną wizytę u ortopedy na szaserów. Pani dr napawa optymizmem. Była konkretna i rzeczowa, czyli to co lubię. Przynajmniej wiem na czym stoję. Do pełnej oceny brakuje Jej jedynie Jankowych zdjęć rentgenowskich , a tych ma niemało, więc będzie z czego wybierać. Jednakże wg jej opinii bioderka Jaśka nie należą do najgorszych. A to kaczkowate kołysanie może wynikać stąd , iż Janek z powodu długich hospitalizacji późno stanął na nogi i Jego rozwój fizyczny jest opóźniony o rok.
   W planach mam jeszcze alergologa, ale już na spokojnie...
Widok z naszego apartamentu

Z tych dobrych wieści to takie , iż udało nam się opanować Jankowe PTH. A to za sprawą Jankowej nauki połykania alfadiolu. Tak więc w przeciągu kilku dni pth spadło z 1200 na............ 80 ;)))))). Do tej pory rozpuszczaliśmy ten specyfik w małej ilości wody, ale część gdzieś się zatracała. Tzn nie gdzieś tylko w skorupce której za żadne skarby nie dało się rozpuścić, tak więc Janek łykał tylko rozpuszczoną zawartość. Tym razem się zawzięłam i nauka połykania tabletek przyniosła wspaniałe rezultaty.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

dzielny Maluszek i dzielna Mama!

Anonimowy pisze...

Elu - dzielnie drobnymi kroczkami wszystko się ułoży, powolutku Jaś osiągnie prawidłowy rozwój i największy dat życia jakim jest nereczka :-)