środa, 23 kwietnia 2014

23.04.

    Od mniej więcej 1,5 tygodnia Jankowi udaje się zamiast 1 półpłynnego posiłku zjadać II danie. Co do kaloryczności mogę zagwarantować , że pod każdym względem upycham w tym posiłku to co się da. Tzn ziemniaczki udziobane z masełkiem , płukane warzywo typu brokuł czy kalafior zasmażane z masełkiem i tartą bułką, i oczywiście jak na faceta przystało musi być kawałek mięska (zazwyczaj odpowiednio doprawionego ). Wszystko to polane dużą ilością sosu. Tak sporządzony posiłek udaje się Jankowi "zapodać". zaryzykowałam też z z pozostałymi posiłkami. Mając na względach jankowe rzyganie postanowiłam (za zgodą dietetyka) zwiększyć objętościowo pozostałe zupki, i tak oto z 190 ml posiłku zrobił nam się 250 ml. Pytacie czy Gadzina przybyła na wadze? Już Wam odpowiadam  - otóż nieeeeeeeee. I tego właśnie nie rozumiem. Zapewne znika to gdzieś wszystko albo na poczet zużytej energii ( w końcu mały Szarlatan lata od rana do wieczora) albo organizm uzupełnia braki , w końcu Janek jechał na kredycie spory kawałek czasu. Z tym przybieraniem na wadze u Gnojka bywało różnie - albo pomimo rzygania na całego waga podskakiwała nam do góry , albo też w momentach lepszego samopoczucia - spadała nie wiadomo z jakiego powodu. Dobrze by było przekroczyć w końcu te 12 kilo o!


Jeżeli mowa o bilansie płynów którego się ściśle trzymamy , to sprawa sporna. Wszystko ładnie , pięknie - nie przekraczać 800 ml na dobę. Ale ile płynu jest np w 250 ml gęstej zupki z jarzynami i mięskiem? Obstawiam 180 ml , może jeszcze mniej. Jeżeli zakładamy że mniej , to dobowo nie przekraczamy 700 ml. Pytacie , dlaczego tak mało? A to dlatego , że Jankowi załączyła się faza zupełnego nie-picia. Od tygodnia Gadzina nie ma ochoty na jakiekolwiek płyny. Kiedyś już tak było , jak sobie przypominam Małolat oprócz spożywanego jedzenia , w ogóle nie przejawiał zainteresowania jakimikolwiek płynami.Wiem , że to minie i to tylko kwestia czasu kiedy sytuacja z piciem całkowicie się odwróci. Wtedy trzeba będzie kombinować tak ,żeby nie przekroczyć dobowego bilansu.



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo dobra wiadomość, Jaś przybierze na wadze. :-)

Anonimowy pisze...

Świetna poprawa, trzymam kciuki. :*