wtorek, 12 listopada 2013

poczatki..

    Chciałabym zacząć ale nie wiem jak. Od chwili urodzenia Janka wydarzyło się tak wiele. Zdecydowanie za wiele jak dla mnie. Za wiele.
    To może zacznę od początku i potraktuję to jako formę terapii. Aczkolwiek przyznaje się bez bicia że ciężko mi sięgać pamięcią do tamtych dni.
    Narodziny Janka - szczęśliwy dzień, bez komplikacji. niczym scena z filmu ;) Synek (miał być córeczką) wytęskniony , wyczekiwany od 8 miesięcy. 10 pkt w skali apgar. Jednakże od początku coś szło " nie tak" - problemy z karmieniem , łaknieniem. Półtora tygodnia walki o każdy przełknięty łyk mleka. potem szokująca diagnoza - schyłkowa niewydolność nerek. i mieliśmy za sobą pierwsze 1,5 miesiąca leżenia w Szpitalu. Pytania : jak? skąd? dlaczego? Nieprzespane zapłakane noce i setki badań. Do dziś pamiętam jak wypuścili nas po raz pierwszy do domu z torbą pełną leków i plikiem recept w ręku. byłam przerażona i zazdrościłam matkom , które opuszczały szpital z dzieckiem po przebytym zapaleniu układu moczowego. lekarze od początku mnie nastawiali iż nie będzie łatwo. fakt - nie było.
     Karmienie Janka było koszmarem . w zasadzie jest do tej pory ;/. walka o każdą porcję jedzenia. Janek leżał spokojnie , nie upominał się o mleko  i naprawdę bardzo rzadko odczuwał głód. Do tego częste wymioty. nawet po 3 razy dziennie. Wykończyło mnie to psychicznie. walczyłam bo nie chciałam , w zasadzie to nie dopuszczałam do myśli że znowu wylądujemy w szpitalu. Janek musiał przybierać na wadze. po prostu musiał i już.  Inaczej trafiłby od razu na dializy, a tak udało nam się wytrzymać bez dializoterapii aż 5 miesięcy.
Z perspektywy czasu wiem że dializy to nie koniec świata.ale początki nie były łatwe. w ciągu jednego miesiąca Jaś miał aż 3 poważne operacje wszczepienia cewnika do dializ. rozruch samej otrzewnej nie należał do prostych zadań. Brzuszek Janka musiał się przyzwyczaić do obecności płynu. Wpływało to też negatywnie na chęć jedzenia u Maluszka. Na założenie peg-a zdecydowaliśmy się dopiero wtedy , gdy Janek skończył 2 latka. Była to dobra decyzja. przynajmniej teraz karmienie odbywa się w spokoju , bez frustracji i nie wygląda aż tak dramatycznie. ...
   Dokończę później. wybaczcie. obowiązki wzywają ;)
  

Brak komentarzy: