czwartek, 19 grudnia 2013

19.XII.2013


Hej.

      My już po wizycie na Litewskiej.Wrażenia? Pełen profesjonalizm. Może się powtarzam , ale wiem że Janek znajduje się w dobrych rękach. Co do wyników badań , Jaś jest wyrównany jonowo, tzn zalecenia lekarskie pozostają takie same. Białko i potas w normie, morfologia ok , crp ok, tylko kreatynina i mocznik mogłyby być troszkę niższe. Zmiana sposobu dializowania nie wniosła nic nowego. Mocznik pozostał na poziomie ok 130 a kreatynina ok 7 (wybaczcie , jednostek nie pamiętam. dopiszę je później). Dziś jeszcze tylko muszę zadzwonić i spytać o pth oraz poziom Wit D3.
    Jeżeli chodzi o psychiczny aspekt, nie wszystko poszło tak jak należy. Jaśkowa żyłka , z której pobierano krew do badań i która przez ostanie 4 wizyty spisywała się na medal , tym razem skapitulowała. Niestety zrosty robią swoje ;/. Janek był kłuty 3 razy. Nawet dziadkowi puściły nerwy i się popłakał. Cóż, jak trzeba to trzeba. Powiem szczerze , że chyba dorastam do sytuacji i nauczyłam blokować swoje emocje. Co prawda czasami jest odstępstwo od tej reguły , ale w większości jankowych sytuacji udaje mi się "odizolować" i nie przeżywać tak jak to przeżywa matka. Zajęło mi to aż 2 lata. Lepiej późno niż wcale. W naszych szpitalnych "przygodach" było o wiele więcej gorszych sytuacji...
           Dowiedzieliśmy się też nowych informacji. Jak już wiecie , Janek pomimo założonego Pega niewiele je. Tak więc niewiele rośnie i niewiele przybiera na wadze. Jeżeli przez pół roku Janek nie wskoczy na siatkę centylową tam gdzie powinien, czeka nas kuracja hormonem wzrostu. Są to niewielkie dawki podawane jednak codziennie (w zastrzykach) ;/. Ale spokojnie, to dopiero za pół roku. Może w między czasie odbiorę wreszcie ten "magiczny telefon"?
  

poniżej wstawiam Jankowe dzieło. Czas pracy - 7 minut ;P
  

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Cieszę się że wyniki są ok :) Ciągle Cię podziwiam i podziwiać będę. Silna z Ciebie kobieta :) D.
Ucałuj Jaśka od cioci ;)

Elunia pisze...

Dzięki za słowa wsparcia. Widzę że mam jedną stałą czytelniczkę ;PPP

Anonimowy pisze...

Ej no :P Pogniewam się,ja też czekam na każdy "odcinek" Twojej opowieści ;) Buziaki ;))

Anonimowy pisze...

Każdy dzień zaczynam od sprawdzenia FB i Twojego bloga :D :P
D.

Anonimowy pisze...

zgadzam się z osobą z powyższego komentarza

Anonimowy pisze...

Nie zapomonajcie o Mnie, Ja też jestem wiernym fanem opowiadania.:-) Ostatnie kilka dni przerwy wzbudziło we Mnie niepokój, że może wtrafiliście do szpitala.:-(
:-*

Elunia pisze...

z tym moim pisaniem to jest tak : muszę oczywiście znaleźć chwilkę czasu , nie mając uwieszonego na ręku Janka ;-P. No i nie zawsze jest wena ;)